czwartek, 3 października, 2024

Hongkong to nie tylko wieżowce ale też całkiem spore góry.  Poprowadzono po nich wiele szlaków. Jednym z bardziej popularnych jest Szlak Smoczego Grzbietu (Dragon’s Back Trail). I właśnie w sobotę, w ostatni dzień naszego pobytu wybieramy się na ten szlak.

Opis szlaku Smoczego Grzbietu

Skąd wyjść na szlak

Najpierw jedziemy metrem do stacji Shau Kei Wan. Wychodzimy wyjściem A3 i wsiadamy w autobus nr 9.

Autobus nr 9

W internecie znalazłam informację, że po kilkunastu minutach należy wysiąść na przystanku Tei Wan, Shek O Road, gdzie zaczyna się szlak. Jedziemy już ponad pół godziny a na wyświetlaczu wciąż nie pojawia się interesujący nas przystanek. W końcu pytam młodego człowieka. Coś tam szuka na komórce a po chwili mówi, że to już tutaj. Wysiadamy, jest tablica z oznaczeniem szlaku.

Tablica przy przystanku wskazująca szlak Smoczego Grzbietu

Dalej pieszo szczytami wzgórz

Mimo, że autobusem wjechaliśmy dość wysoko, szlak wznosi się ostro pod górę. Po krótkim podejściu możemy podziwiać pierwsze widoki. Niestety dzień jest pochmurny i mglisty.

Szlak Smoczego Grzbietu
Kwiat na szlaku
Dragon’s Back Trail

Dalej idziemy raz w dół, raz w górę. Na szlaku sporo osób, czasem duże grupy ludzi. A miałam nadzieję, że uciekniemy od tłumów. Po drodze mijamy chyba najwyższy punkt szlaku Shek o Peak wysokości 284 metrów.

Widok na góry z Dragon’s Back Trail
Hongkong
Na szlaku
Dragon’s Back Trail
Punkt widokowy – Dragon’s Back Trail
Szlak Smoczego Grzbietu

Odcinek szlaku przez las

W pewnym miejscu szlak staje się ścieżką spacerową (bez podejść). Dość długo idziemy w otoczeniu gęstej roślinności, w dole słychać przejeżdżające samochody.

Dragon’s Back Trail
Dragon’s Back Trail
Dragon’s Back Trail

Dochodzimy do rozwidlenia szlaków. Na jednej z tablic znajduje się rysunek autobusu i tam się kierujemy. Tu w Hongkongu pierwszy raz spotkałam się z ułamkowym oznakowaniem odległości i czasu przejścia.

Tablice na szlaku

Ze szlaku schodzimy w pobliżu przystanku autobusowego (innego niż wysiadaliśmy), wracamy numerem 9.

Koniec szlaku i zejście do przystanku autobusowego

Przejście szlaku z odpoczynkami zajęło nam około 4 godzin.

I to już koniec naszej podróży. Następnego dnia Hong Kong pożegnał nas ładnym widokiem z okna samolotu.

Widok na Hong Kong z samolotu

Co jeszcze zwiedzić

Jeśli wpis Cię zainteresował, może zajrzysz do pozostałych dotyczących tej podróży:

  1. Podróż do Hongkongu i na Filipiny
  2. Filipiny: pierwsze wrażenia
  3. Filipiny: objazd wyspy Panglao
  4. Filipiny: Bohol
  5. Filipiny: co jeszcze robiliśmy na Panglao
  6. Hongkong: centrum, The Peak i ruchome schody
  7. Makau
  8. Hongkong: ogród Nan Lian i klasztor Chi Lin Nunnery
  9. Hongkong: Szlak Smoczego Grzbietu

Inne miejsca które odwiedziłam zobacz na mapie.

Tags:

Related Article

Subscribe
Powiadom o
guest

8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
światholiczka
6 lat temu

Oj, chyba muszę odstawić na trochę podróże po Europie i zająć się Azją 🙂 jak patrzy się na zdjęcia, ma się ochotę od razu tam jechać! 🙂

Ewa
6 lat temu

Jak tylko jeszcze trochę podrosną mi włosy, robię zdjęcie i składam wniosek o nowy paszport, bo ważność kończy mi się w lipcu tego roku… i hajda Twoim śladem. Bardzo bym chciała!
Cudne miejsce!
Buziaki jak zawsze 🙂

Jula
6 lat temu

Mimo słabej przejrzystości i tak widoki bardzo ładne.

Jolanta
6 lat temu

Ten kwiat to jakby kamelia… Ciekawe, czy dziko rosnący, czy posadzony ręką człowieka? Jeszcze nigdy nie widziałam na żywo krzewu kamelii rosnącej dziko. Fajna wycieczka. A ja myślałam, że Hong Kong to tylko domy z betonu…

We use cookies to ensure that we give you the best experience on our website.

8
0
Would love your thoughts, please comment.x

SENIORKA Z PLECAKIEM