Brama Twardowskiego – ta skała stała się symbolem północnej Jury za sprawą charakterystycznego kształtu. Nazwę nadał jej poeta Zygmunt Krasiński, który spędzał lato w 1857 r. w dworku ojca w pobliskim Złotym Potoku.
Na szlaku, który dzisiaj wybrałam zobaczę Bramę Twardowskiego ale też ruiny zamku Ostrężnik, Jaskinię Ostrężnicką oraz skały zwane Diabelskie Mosty.
Przebieg trasy z Bramą Twardowskiego na szlaku
Spacer rozpoczynam z parkingu w osadzie Ostrężnik przy drodze nr 793, około 4,5 km na południe od miejscowości Złoty Potok. Trasa prowadzi szlakiem żółto-czarnym, zielonym, powrót czerwonym. Długość spaceru 6 km.
Zanim ruszę szlakami, odszukam ruiny zamku Ostrężnik oraz Jaskinię Ostrężnicką. Oba miejsca znajdują się w odległości 200 m od parkingu.
Jaskinia Ostrężnicka
Kieruję się w stronę wzgórza, gdzie widoczny jest duży masyw skalny. U jego podnóża napotykam obszerne wejście do jaskini Ostrężnickiej, podzielone w środku filarem. W jaskini odnaleziono dwa kły niedźwiedzia jaskiniowego. Na stronie Szlaku Orlich Gniazd podano, że w namulisku znajdują się ślady zwierząt i ludzi. Długość jaskini: 90 m. Nie zagłębiam się do jej wnętrza, ale podobno jest łatwa do zwiedzania, choć miejscami mocno się zwęża.
Korytarze jaskini znajdują się pod ruinami zamku Ostrężnik i niegdyś stanowiły jego naturalny system piwnic i lochów. Główne wejście do jaskini zmykały drewniane drzwi z kutym w żelazie motywem roślinnym. Według informacji podanej na stronie Gminy Janów drzwi obecnie znajdują się w kościele w Złotym Potoku (prowadzą do starej zakrystii).
Ruiny zamku Ostrężnik
Aby dotrzeć do ruin zamku Ostrężnik wspinam się na szczyt wzgórza. Niewiele z nich pozostało, zaledwie niskie fragmenty murów. Zamek wybudowano w XIV wieku – to jedyna pewna informacja.
Nie istnieją o nim żadne informacje w kronikach. Badania archeologiczne wykazały, że prawdopodobnie był użytkowany bardzo krótko lub w ogóle nie ukończony. W XVIII wieku był w ruinie, a pozostałości stopniowo rozbierano.
Ruszam żółto-czarnym szlakiem. Trasa prowadzi prawie płaskim terenem przez bukowy las. To dobre miejsce na spacer z kijkami lub biegi po lesie. Na rozwidleniu szlaków skręcam w prawo w zielony, którym docieram do słynnej skalnej bramy.
Brama Twardowskiego
Brama Twardowskiego, jeden z piękniejszych ostańców mierzy około 4 metrów wysokości i jest symbolem północnej Jury Krakowsko-Częstochowskiej.
Już w czasach Zygmunta Krasińskiego, który nadał jej nazwę, była atrakcją turystyczną – dla wygody turystów wybudowano drewniane schody ułatwiające zwiedzanie skały. Nazwa skały wiąże się z legendą o czarnoksiężniku Twardowskim, tym co na kogucie poleciał na księżyc.
Pospacerowałam wokół bramy oraz innych rozrzuconych wokół skał i kieruję się do ostatniego punktu trasy, skały zwanej Diabelskie Mosty.
Diabelskie Mosty
Ostaniec skalny Diabelskie Mosty to wysoka na 15 metrów skała, porozcinana głębokimi szczelinami. Niegdyś, dla ułatwienia ich zwiedzania, nad szczelinami przerzucono drewniane kładki, które przetrwał do lat 60-tych XX wieku.
Nazwa skały, podobnie jak wcześniej odwiedzona skalna brama, również wiąże się z legendą o Twardowskim. To stąd diabeł próbował obserwować Twardowskiego przebywającego na księżycu.
Teraz pozostaje już krótki spacer aby zamknąć pętlę.
Mapa trasy z Bramą Twardowskiego na szlaku
Długość trasy: 6 km
Informacje praktyczne
Parking. Bezpłatny, znajduje się 4,5 km na południe od Złotego Potoku przy drodze nr 793.
Gdzie jeść? Obok parkingu znajdują się dwie restauracje:
> Dworek Restauracja Ostrężnik
> Restauracja Słoneczne Tarasy
Nie miałam okazji zajrzeć, ale przy najbliższej okazji wstąpię. Obie wyglądają zachęcająco.
Kiedy przyjechać? O każdej porze roku. W lutym zaskoczyła mnie miejscami spora ilość śniegu lub jego całkowity brak. Miejscami ślizgałam się po zlodowaciałym puchu lub grzęzłam w nim po kostki, a kawałek dalej szłam przez „wiosenny” las.
Gdzie dalej
Najbliżej będzie do Kamieniołomu Warszawskiego, wystarczy z proponowanej trasy zboczyć 1,5 km czarnym szlakiem. Albo wybierz coś z moich propozycji spacerów po Jurze i okolicy.
Inne miejsca które odwiedziłam możesz zobaczyć na mapie.
Jeśli zechcesz czytać podobne artykuły, proszę zapisz się na mój newsletter. Będzie mi miło, jeśli dołączysz do grona pasjonatów podróży.