W sierpniowy długi weekend wybraliśmy się do zachodnich Czech (kraj karlowarski). Nigdy nie byłam w tym regionie, znanym głównie z trzech miast uzdrowiskowych tj. Franciszkowe Łaźnie, Mariańskie Łaźnie i Karlowe Wary.
Podczas krótkiego pobytu odwiedziłam dwa z nich – Franciszkowe i Mariańskie Łaźnie a także zabytkowy Cheb oraz rezerwat przyrody SOOS.
Zatrzymaliśmy się w miejscowości Franciszkowe Łaźnie (Františkovy Lázně), w pensjonacie mieszczącym się w zabytkowym budynku. Mieliśmy stąd niedaleko do centrum miejscowości, a także do dworca kolejowego, z którego również korzystaliśmy. Miasto jest niewielkie i bardzo spokojne, właściwie to byłam zaskoczona nielicznymi napotkanymi osobami, tym bardziej, że był to sierpień.
Miasto oficjalnie zostało założone przez cesarza Franciszka I w 1793 roku. Sam cesarz przybył tu dopiero w 1812 roku, kiedy kładł kamień węgielny pod budowę kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego.
W trakcie spaceru po mieście zobaczyliśmy dwie rzeźby przedstawiające cesarza Franciszka I.
Pierwsza to rzeźba przedstawiająca małego chłopca z rybą… (co na to cesarz?),
… druga to pomnik dorosłego mężczyzny na koniu.
Zbliżając się do głównego placu słyszymy muzykę dochodzącą z białej altany, ale widownia nieliczna.
W XIX wieku wprowadzono jednakową kolorystykę budynków, którą stosuje się do dziś. Do malowania fasad wykorzystuje się kilka odcieni żółci w połączeniu z białym kolorem.
Niewielkie centrum otaczają parki z okazałymi drzewami, fontannami, kwiatami i alejkami.
Kiedy wczesnym wieczorem wracamy do pensjonatu, na ulicach jest prawie pusto, zresztą w dzień niewiele więcej. W godz. 18 – 20 zamknięto większość kawiarni i restauracji.
Kto szuka ciszy i spokoju na pewno znajdzie ją we Franciszkowych Łaźniach. Ale swoją drogą gdzie ci ludzie?
W sierpniowy długi weekend zwiedziliśmy:
- Franciszkowe Łaźnie
- Mariańskie Łaźnie
- Cheb
- Rezerwat przyrody SOOS
Inne miejsca które odwiedziłam zobacz na mapie.