Dworki, pałacyki. Czasem odremontowane w zadbanym ogrodzie, czasem opuszczone, schowane wśród zarośli. Większość z nich ma to coś, co przyciąga. Taki ulotny czar.
Jadąc lokalnymi drogami województwa łódzkiego w okolicach Radomska odwiedziłam 3 takie miejsca. Niestety dwa z nich były w opłakanym stanie. Najbardziej prawdopodobny los jaki je czeka to stanie się kupą gruzu. A szkoda.
Edit.: Jeden z nich tj. dworek w Żytnie już pięknie wyremontowany i przyjmuje gości – strona dworku w Żytnie.
Dwór w miejscowości Kobiele Wielkie
Dwór w miejscowości Kobiele Wielkie z początku XX w. stoi w otoczeniu modrzewiowego parku. W skład majątku wchodziły: stajnia wyścigowa (przebudowana potem na łaźnię), młyn, wiatrak, kuźnia, majsternia, spichlerz i ślusarnia. Po wojnie w dworze znajdował się ośrodek zdrowia, przedszkole, urząd gminy. Budynek jest w ruinie a do obecnego stanu przyczyniły się również pożary (znalezione w internecie).
Zespół dworski znajduje się tuż za Urzędem Gminy.
Dwór jest w stanie ruiny, ma zawalone stropy, dach. Żal, że kilkadziesiąt lat temu nie dbano o takie zabytkowe obiekty, a czasem je wręcz niszczono. Szkoda mi takich miejsc, choć zdaję sobie sprawę z kosztów i trudności odremontowania zabytkowego budynku. W tym przypadku właściwie odbudowania.
Podobno na budynku był umieszczony rok ukończenia budowy – 1905. Nie widziałam go, może był na zniszczonym szczycie? Ktoś wie?
Kolejny dwór znajduję w miejscowości Żytno, oddalonej o 12 km od m. Kobiele Wielkie.
Dwór w Żytnie
Dwór w Żytnie jest starszy od odwiedzonego wcześniej. Wybudowany został w połowie XIX wieku. Budynek posiadał duży salon z ogromną biblioteką, w którym odbywały się patriotyczne spotkania w okresie przygotowań do Powstania Styczniowego. Po 1945 r. we dworze była szkoła, a część dworskiego parku wycięto pod boisko. W końcu lat 80. szkoła opuściła dwór, gdyż zbutwiałe drewniane stropy groziły zawaleniem (znalezione w internecie).
Na pierwszy rzut oka dwór w Żytnie wydaje się w dosyć dobrym stanie. Dostęp jest swobodny, spotkałam rowerzystów przejeżdżających przez teren obiektu. Podchodząc bliżej zauważam brak okien i drzwi.
Dwór ma ciekawą fasadę nawiązującą do starożytnych budowli.
Niestety dwór z boku i od strony parku wygląda znacznie gorzej. Widać zawalone fragmenty ścian i dachu. Od tyłu próbowano zniszczoną ścianę wypełnić deskami. Trochę dziwi brak zabezpieczenia budynku, częściowo już zawalonego. Właściwie z każdej strony można do niego wejść.
Dwór w Ciężkowicach
Po przejechaniu 7 km zatrzymuję się przy dworze w Ciężkowicach.
Dwór w Ciężkowicach powstał na przełomie XIX i XX wieku. Posiada charakterystyczną, ośmioboczną wieżyczkę. Obiekt stoi w otoczeniu parku.
Tutaj niewiele zobaczę. Dwór znajduje się na zamkniętym, ogrodzonym terenie. Wygląda nieźle, ma nowy dach. Natomiast zastanawia brak widocznych śladów użytkowania wjazdu. No chyba, że jest drugi wjazd na teren dworu. Oby właściciel nie dopuścił z zrujnowania tego ciekawego obiektu.
Taki to ulotny dworków czar.
W pobliżu znajdują się jeszcze inne zapomniane pałace i dworki, może je kiedyś odnajdę. Jak zdążę zanim znikną.
W województwie łódzkim spędziliśmy także ciekawy weekend w okolicy Tomaszowa Mazowieckiego, gdzie zwiedziliśmy między innymi „Groty Nagórzyckie”, muzeum rzeki Pilicy, pospacerowaliśmy nad jeziorem Sulejowskim.
Ciekawym, pobliskim miastem jest Piotrków Trybunalski. Miasto niedoceniane, mające ładną starówkę, fragment murów obronnych oraz zamek, choć ten akurat nie wygląda zbyt „zamkowo”.
.