Do Singapuru wylatujemy z lotniska Don Muang Airport w Bangkoku.
Singapur
Singapur to niezwykle nowoczesne miasto-państwo położone na jednej dużej wyspie i 60 małych wysepkach. Jest bardzo zielone, gdzieś przeczytałam że to „miasto w ogrodzie”, i kilka takich ogrodów pokażę.
Zatoka Marina Bay
Na pierwszy spacer wybraliśmy się nad zatokę Marina Bay, to chyba najbardziej znane miejsce w Singapurze.
Hotel do zatoki dzielił 15-minutowy spacer, jednak my szliśmy znacznie dłużej. Wszystko było tak fascynujące, że co chwilę się zatrzymywaliśmy.
Nad zatoką wyróżniającym się budynkiem jest hotel Marina Bay Sands.
W pobliżu mijamy budynek inspirowany owocem duriana.
Symbol Singapuru – Merlion
Merlion to hybryda lwa i ryby. Można przeczytać różne legendy na temat stwora, ale prawda jest banalna. Wymyślono go w 1964 r. na potrzeby promocji turystyki w Singapurze.
Z 5 SGD (dolar singapurski) można przepłynąć zatokę. My płynęliśmy z przystani w pobliżu Merliona do Marina Bay Sands.
Nabrzeże przy hotelu Marina Bay Sands nazwano Olympic Walk. Rosną tu w trzech rzędach palmy, a pod każdą palmą, w chodniku jest tabliczka upamiętniająca kraj biorący udział w olimpiadzie.
Ale o jaką olimpiadę chodzi? Może ktoś wie? Czy palmy były posadzone z okazji tejże olimpiady, czy były tam wcześniej?
Zupełnie przez przypadek – nie miałam pojęcia, że tam coś takiego jest – znajduję polską tabliczkę. O ile dobrze pamiętam była w środkowym rzędzie.
Centrum Handlowe w Marina Bay Sands
Centrum handlowe w Marina Bay Sands zadziwia architekturą i rozmach z jakim wybudowano kompleks handlowo-hotelowy. Wewnątrz można nawet popływać gondolą po rzece.
O czystość dba się na każdym kroku, na zdjęciu poniżej pan wycierający poręcze.
Z centrum handlowego udaliśmy się do ogrodu Gardens By The Bay , ale o tym w następnym poście.
..