Apostoł Paweł zwany jest też Apostołem Narodów. To on jako pierwszy poszedł do pogan głosić ewangelię, mimo że nie należał do grona dwunastu apostołów. Jednak na Maltę dotarł nie z własnej woli tylko jako więzień. Maltańczycy wydarzenie uważają za najważniejsze w religijnej historii narodu. Prześledźmy ten fragment życia św. Pawła.
Apostoł Paweł odbył już trzy podróże misyjne, między innymi zatrzymując się w Perge, o którym napisałam tutaj. Udaje się do Jerozolimy. Spieszy się, chce zdążyć na święto Pięćdziesiątnicy. Tam po kilku dniach pobytu zostaje uwięziony, po czym jako więzień przewieziony do Cezarei (blisko obecnego Tel Awiwu).
Czas uwięzienia trwa dwa lata, lecz Paweł w tym czasie ma możliwość głoszenia Słowa Bożego. Odbywa się kilka rozpraw sądowych. Podczas jednej z nich Paweł, Żyd ale i obywatel rzymski, odwołuje się do Cezara. W tej sytuacji zostaje wysłany w długą drogę do Rzymu. Św. Paweł ma wtedy około 54 lat. Podróż przedłuża się, zbliża się zima i czas sztormów. Statek przewozi nie tylko ludzi ale i towary. Właściciel statku mimo coraz gorszych warunków żeglugowych chce dopłynąć do celu. Mimo usilnych starań załogi statek rozbija się u wybrzeży Malty. Był jednak na tyle blisko lądu, że wszyscy, czyli dwieście siedemdziesiąt sześć osób, zdołało dotrzeć do brzegu.
Obecnie nad Zatoką św. Pawła, przypuszczalnym miejscem rozbicia statku, położony jest jeden z większych kurortów wyspy – Bugibba.
A tak Biblia mówi o chwili, kiedy wszyscy z rozbitego statku dotarli do brzegu:
Tubylcy okazywali nam niespotykaną życzliwość; rozpalili ognisko i zgromadzili nas wszystkich przy nim, bo zaczął padać deszcz i zrobiło się zimno. Kiedy Paweł nazbierał wielką naręcz chrustu i nałożył do ognia, żmija, która wypełzła na skutek gorąca, uczepiła się jego ręki. Gdy tubylcy zobaczyli gada, wiszącego u jego ręki, mówili jeden do drugiego: „Ten człowiek jest na pewno mordercą, bo choć wyszedł cało z morza, bogini zemsty nie pozwala mu żyć”. On jednak strząsnął gada w ogień i nic nie ucierpiał. Tamci spodziewali się, że opuchnie albo nagle padnie trupem. Lecz gdy długo czekali i widzieli, że nie stało mu się nic złego, zmieniwszy zdanie mówili, że jest bogiem. [Dzieje Apostolskie 28, 2-6]
W trakcie pobytu Apostoła na Malcie doszło do wielu innych zdarzeń, które miały duży wpływ na rozkwit chrześcijaństwa na wyspie.
W sąsiedztwie tego miejsca znajdowały się posiadłości namiestnika wyspy imieniem Publiusz, który nas przyjął i po przyjacielsku przez trzy dni gościł. Ojciec Publiusza leżał właśnie chory na gorączkę i biegunkę. Paweł poszedł do niego i pomodliwszy się położył na nim ręce i uzdrowił go. Po tym wydarzeniu przychodzili również inni chorzy na wyspie i byli uzdrawiani. [Dzieje Apostolskie 28, 7-9]
Według podań, pod wpływem św. Pawła, namiestnik rzymski Publiusz stał się chrześcijaninem. Prawdopodobnie dom Publiusza stał w miejscu, gdzie obecnie znajduje się katedra w Mdinie.
Apostoł Paweł przebywał na Malcie trzy miesiące. Według tradycji mieszkał w grocie nazwanej Grotą św. Pawła na terenie obecnego Rabatu.
W Klimatyczne miejscowości Malty i Gozo wspominam o grocie oraz innych okolicznych miejscach.
Św. Paweł upamiętniony jest w wielu miejscach na wyspie: w kościołach, nazwach ulic a także rzeźbach.
Miejsca które odwiedziłam zobacz na mapie.