W Turcji spędziłam tydzień w miesiącu zimowym co wcześniej opisałam w „Turcja w styczniu„.
Wypożyczonym na trzy dni autem zwiedziliśmy kilka okolicznych miejsc. Poniżej prezentuję je w kolejności od tych według mnie najciekawszych. Być może w cieplejszym miesiącu, czy przy innej pogodzie lista wyglądałaby zupełnie inaczej.
1 – Perge
O zwiedzaniu Perge napisałam we wcześniejszym wpisie. Na mnie to miejsce wywarło największe wrażenie. Być może częściowo na to miała wpływ słoneczna pogoda, a także brak innych zwiedzających.
Kiedy moi towarzysze po obejrzeniu początkowego fragmentu ruin zarządzili odwrót, całe Perge było moje. Nikogo już nie spotkałam. Ależ to była frajda błąkać się po tych ruinach w samotności. Wróciłam chyba po godzinie a to tylko dlatego, że dzwonili zniecierpliwieni i znudzeni czekaniem.
2 – wodospady Kursunlu
Narodowy Park Wodospadów Kursunlu (Kurşunlu Şelalesi Tabiat Parkı) znajduje się kilka kilometrów od Perge i około 20 km na półn.-wschód od Antalyi. W pobliżu wejścia znajdują się bary i największy (chyba) wodospad. Spacerujących osób było niewiele.
Chodziliśmy ścieżkami poprowadzonymi po obu stronach rzeki mijając malownicze kaskady. Przy jednej z nich ulokowano kawiarnię z widokiem na rzekę. W takim miejscu trudno było odmówić sobie kawy, tym bardziej że zrobiło się dosyć ciepło. W parku spędziliśmy około 2,5 godziny i gdyby nie to, że pogoda znów zaczęła się pogarszać, moglibyśmy spacerować tam dłużej. Bilet wstępu kosztuje 6 TYR (5 zł).
3 – Antalya
Antalya od momentu założenia w II w. p.n.e. była przede wszystkim miastem portowym. Jednym z najstarszych zabytków jest Brama Hadriana (Hadriyanüs Kapısı) przez którą wchodzimy na teren starówki. Zabytkowe uliczki sprawiają bardzo przyjemne wrażenie. Kiedy na chwilę wyszło słońce siadamy w kawiarni z widokiem na morze i delektujemy się świeżo wyciskanym sokiem z granatów. Jeszcze spacer do okrągłej wieży Hidirlik (Hıdırlık Kulesi) i parku Karaalioğlu.
4 – Aspendos
Amfiteatr w Aspendos jest jedną z najlepiej zachowanych starożytnych budowli. Teatr obecnie również wykorzystywany jest na przedstawienia. Ma doskonałą akustykę. Z prawej strony budowli, w górę, biegnie ścieżka prowadząca do pozostałości po starożytnym mieście. Podchodząc wyżej, można spojrzeć z góry na amfiteatr. Z innych budowli niewiele zostało. Mnie udało się dojść tylko do miejsca skąd widać stadion Wcześniej padało, teraz zaczęło lać. Bilet wstępu kosztuje 25 TYR (22 zł).
5 – Zielony Kanion
Prawidłowa nazwa Zielonego Kanionu to zbiornik zaporowy Oymapınar. Jest to malownicze sztuczne jezioro w kolorze zielonym. My obejrzeliśmy je malowniczo spowite mgłą. Pogoda była fatalna, najzimniejszy dzień podczas naszego pobytu. Wiał bardzo silny wiatr, temperatura spadła do 3°C i zaczął padać śnieg z deszczem. Na wybrzeżu, gdzie było cieplej temperatura nie przekroczyła 7°C.
6 – Side
Na ostatnim miejscu znalazło się malownicze Side. Podobało mi się i wcale nie uważam, że nie warto tu przyjeżdżać. Warto. Ma malowniczą promenadę, wiele starożytnych zabytków. Ale niewiele zwiedziliśmy. Padało i lało na zmianę, a ulicą prowadzącą do promenady płynęła rzeka wody. W przemoczonych butach przeszliśmy szybko do charakterystycznych ruiny świątyń Apolla i Ateny. I to tyle, bo znów lunęło.
Pobyt w Turcji w styczniu ma swoje plusy ale także minusy. Chwilami uciążliwe mogą być padające deszcze i rzadziej niskie temperatury, dlatego tak dużo w tekście na temat pogody.
Inne miejsca które odwiedziłam zobacz na mapie.
.