Malta w marcu to pomysł na kilkudniowy wyjazd w bardziej słoneczny klimat. Zima to także czas, kiedy łatwiej o promocyjną cenę w biurach podróży i właśnie taką zakupiłam. Zdecydowałam się na ofertę obejmującą przelot i hotel ze śniadaniem.
Ogólnie
Malta to niewielka wyspa znajdująca się na Morzu Śródziemnym, w odległości 81 km od Sycylii i 286 km od Tunezji w Afryce. Stolicą jest Valletta. Wyspa ma 30 km długości i 15 km szerokości. W skład Archipelagu Wysp Maltańskich wchodzą zamieszkane Gozo i Comino oraz kilka niezamieszkanych malutkich wysepek.
Pierwsze ślady bytności ludzi datowane są na ponad 7000 lat temu. Później Malta była pod panowaniem Fenicjan, Rzymian, Arabów, Królestwa Sycylii, Zakonu Maltańskiego a na koniec Wielkiej Brytanii. I to po nich odziedziczyli lewostronny ruch oraz czerwone budki telefoniczne, będące obecnie atrakcją turystyczną.
Na Malcie funkcjonują dwa języki urzędowe: maltański i angielski. Wyspa jest jednym z najgęściej zaludnionych państw na świecie.
Pogoda w marcu
Na wyspie spędziliśmy 7 dni w pierwszej połowie marca. Nie było opadów deszczu. W tym czasie mieliśmy:
- pięć dni słonecznych z niewielkim wiatrem i temperaturą w południe 22-25 st. C, jednak ciepło odczuwało się między 10.30 a 15.00, poza tymi godzinami temperatura szybko spadała dochodząc w nocy do 12-14 st. C,
- jeden dzień z całkowitym zachmurzeniem, wiatrem umiarkowanym i temperaturą odczuwalną 17-19 st. C,
- jeden słoneczny z silnym, przeszywającym wiatrem; nie wiem jaka była temperatura, ale porywisty wiatr powodował, że pomimo kurtki i szalika było mi zimno.
Nocleg
Tak jak wspomniałam wcześniej, pobyt wykupiony w biurze podróży więc wybór miejsc noclegowych ograniczony. Ponieważ naszym zamiarem było zwiedzanie wyspy, wybrałam jedną z najtańszych ofert z noclegiem w hotelu Topaz w miejscowości Bugibba. O hotelu powiem tak: cena adekwatna do standardu. Sprzątany, ręczniki wymieniane, śniadanie ok., nie ma na co narzekać.
Transport po wyspie
Bilety
Wyspa jest mocno zurbanizowana, a miejscowości stykają się ze sobą i chyba tylko miejscowi wiedzą gdzie są ich granice. Z tego względu na Malcie jest dobrze rozwinięta sieć komunikacji miejskiej, która obejmuje prawie całą wyspę. To samo dotyczy Gozo.
Zachęcona przeczytanymi wcześniej informacjami w internecie zakupiłam, już na miejscu, Kartę Explore czyli tygodniowy bilet (bez limitu przejazdów) w cenie 21 euro/os. Bilet obejmował komunikacje na Malcie i Gozo, bez promu między tymi wyspami. Można także zakupić bilet na 12 przejazdów (15 euro) lub pojedyncze bilety kupować u kierowcy w cenie 1,5 euro w sezonie zimowym, 2 euro w sezonie letnim.
Komunikacja
Niestety sprawność komunikacji pozostawia wiele do życzenia. Autobusami jeździ się bardzo długo ze względu na korki oraz gęstą sieć przystanków. Większość autobusów docierała na przystanki o innych godzinach niż na rozkładzie jazdy lub nie przyjeżdżała wcale. Zdarzało się też, że jeśli autobus przyjechał zbyt pełny, kierowca zamykał nam drzwi przed nosem. W jakimś stopniu jest to uzasadnione, ponieważ większość pojazdów ma tylko jedne przednie drzwi, więc osoby z końca autobusu nie byłyby w stanie wysiąść.
I właśnie z komunikacją był największy problem. Naszym punktem wypadowym była Bugibba, więc z tej perspektywy patrzę na przemieszczanie się po wyspie. Spędziliśmy dużo, zbyt dużo czasu na przystankach i przejazdach. Np. dojazd do Valletty odległej o 15 km zajął 1 godzinę. Pokonanie 10 km zajmowało około 40 minut, do tego należy doliczyć czas oczekiwania na przystankach (nierzadko długie), bo właściwie nie wiadomo było kiedy autobus przyjedzie. A do niektórych miejsc jechało się z przesiadkami.
Z tego też powodu zrezygnowaliśmy z wyjazdu na wschodnie wybrzeże. Planer pokazywał, że przejazd z Bugibby do Marsaxlokk (20 km) zajmie nam około 1 godz. 30 min., a w rzeczywistości zawsze dojeżdżaliśmy z opóźnieniem. Z Bugibby, ze względu na rzadszą zabudowę, najsprawniej jeździ się w kierunku portu na Gozo i na plaże w okolicy Golden Bay.
Zwiedzanie
Malta jest wyspą, która oferuje naprawdę wiele do zobaczenia. Na tak małej powierzchni znajdziemy ogromną ilość zabytków od starożytnych megalitów do twierdz, pałaców, klimatycznych wąskich uliczek, kościołów, których jest ponad 300.
Zobaczymy także skaliste, piękne wybrzeże. Większy problem będą mieli miłośnicy plażowania ponieważ piaszczystych plaż jest niewiele i nie są duże. Plażowanie jest możliwe już w marcu, spotkaliśmy nawet nielicznych kąpiących się w morzu.
W kolejnych wpisach opowiem o tym, co udało się zobaczyć:
- stolica Malty Valletta
- klimatyczne miejscowości Malty
- ogrody Malty
- klify i plaże
- Apostoł Paweł na Malcie
Żałuję tylko, że przez niewydolną komunikację zwiedziliśmy mniej niż zakładałam.
Jedzenie
Fish and chips – na każdym kroku a także pizze, burgery i pasty. Porcje ogromne, czasem zamawiałam wersję dla dzieci, które też nie były małe. A coś maltańskiego? – Królik. To ich danie narodowe podawane na różne sposoby. Zamówiłam raz i chyba źle trafiłam – było mało nijakiego w smaku mięsa i dużo rozgotowanych ziemniaków w wodnistym niesmacznym sosie za cenę 16 euro.
Nam przypadły do gustu ich zupy w postaci kremu. Zwykle nie było wyboru, tylko jedna pod nazwą „zupa dnia”. Ale były naprawdę smaczne i syte w cenie 3 – 6,5 euro. Poza tym duży wybór deserów i tortów.
Przy ulicach znajdziemy piekarnie z bułeczkami nadziewanymi serem, mięsem, parówkami, szynką… , podawane na ciepło. Natomiast kawa najlepiej smakuje z dodatkiem widoku na błękitne morze.
Zaplanuj wyjazd do
Zimą lubię wyjechać w cieplejsze miejsca. Udało się pobyć na Lanzarote, Gran Canarii i w Turcji. a także w tropikach, między innymi w Tajlandii.
Fajnym miejscem na przełom zimy i wiosny może być Sycylia. A jeśli już marzec za nami rozważ odwiedzenie Kordoby albo Granady w Hiszpanii. Zobaczysz oprócz zabytków rozkwitającą i świeżą przyrodę.
Inne miejsca które odwiedziłam zobacz na mapie.